Komentarze: 0
Poznałam go w siłowni szkolnej lecz byłam w innych sprawach (
przygotowanie do zawodów z ping ponga), śmiałam sie jak głupia przy
nim, byłam z przyjaciółką. W domu szukałam żeby znaleźć go i udało
się. Zaczęłam z nim pisac, poznawaliśmy sie bardziej. Miał dziewczynę
ale ze mną pisał jakby nie miał jej. Wypytywał o wszystko. Stał mi
się bliski, pomagał zawsze. Spędzaliśmy dużo czasu i to bardzo.
Opowiadał, było mi przy nim naprawde dobrze, miałam w nim wsparcie. Po
nocach gadaliśmy po 2-3 godziny. Kiedy zaczął pomagać mojej
przyjaciółce juz nie było tak jak wcześniej, zaczynaliśmy sie
kłócić o wszystko, a ja się w nim zakochałam on niby tez ale z czas
pokazał jak było naprawde. Jak kłóciłam sie z przyjaciółką to
wtrącał sie we wszystko i ja musiałam wszystko naprawiać zawsze,
niestety bolało mnie to bo nawet mi nie pomagali ani nic. Było w końcu
tak ze wolał sie z nią przyjaźnić, ze to ona była tą LEPSZĄ
przyjaciółką dla niego, mimo ze ja zawsze przy nim byłam i zawsze mu
pomogłam. Wolał do niej na przerwy przychodzić, ponieważ twierdził ze
do mnie nie ma odwagi żeby przyjść. Dziś wiem że to był błąd
poznać go lecz czasu nie cofne i sie nie odkocham. Ale za to wiem ze ON
nigdy mnie nie kochał tylko to było przelotne uczucie, bo jak się kogoś
kocha to nigdy nie przestaje, kocha sie go cały czas lecz u niego jest
inaczej.